niedziela, 3 stycznia 2016

"Dziennik"/"The diary of a young girl" - Anne Frank

[Scroll down for English]

Hej!
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, która osiągnęła już chyba status klasyki, a na pewno książki- symbolu. Mowa o "Dzienniku" Anne Frank.

O książce i samej Anne słyszałam wiele razy, ale chęć przeczytania pojawiła się u mnie chyba dopiero po lekturze "Gwiazd naszych wina" Johna Greena. U Greena opisana jest wycieczka dwóch głównych bohaterów do domu (dzisiaj - muzeum), w którym ukrywała się rodzina Frank wraz z czworgiem innych osób.
Wyprawa ta wywarła na nich ogromne wrażenie, a tym samym i na mnie. Interesuję się tematyką Holokaustu i w ogóle szeroko pojętą tematyką żydowską, dlatego książki o ukrywających się podczas wojny Żydach czy o obozach koncentracyjnych nie są mi obce. Jednak przez pewien czas miałam dość tego smutku i rozpaczy, który wypływał z literatury poświęconej wojennym losom Żydów. Dopiero więc pod koniec minionego roku zdecydowałam się sięgnąć po "Dziennik". Po lekturze stwierdzam, że tak naprawdę ze słów Anne nie dowiemy się wiele o niemieckich represjach czy historii Holokaustu. To absolutnie nie stanowi krytyki z mojej strony. Anne po prostu pisała pamiętnik, zapisywała swoje wspomnienia, swoje odczucia. W "Dzienniku" dziewczynka opisuje sytuacje żartobliwe, w błyskotliwy sposób przedstawia członków swojej rodziny, jak również innych współukrywających się. Pisze też oczywiście o wadach zamknięcia w czterech ścianach, niedoborach żywieniowych czy odzieżowych wynikających z prowadzenia działań wojennych, ciągłym strachu przed odkryciem. Nie mniej ważne są fragmenty, w których w niesamowicie szczery i często samokrytyczny sposób zapisuje swoje myśli i uczucia, Nierzadko żali się na traktowanie ze strony rodziny i znajomych, często ponoszą ją emocje. Wszystko to pozwala nam zbliżyć się do niej i poczuć napietą atmosferę panującą w miejscu ukrycia, które Anne nazywa Oficyną. Spotkałam się z krytyczną recenzją, której autorka była niezadowolona, bo z książki nie dowiedziała się niczego o Holokauście. Nie rozumiem takiego podejścia, "Dziennik" stał się powieścią ważną z zupełnie innych względów. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w pewien sposób jest bardziej wstrząsający niż opisy życia obozowego czy ukrywania się we własnoręcznie wykopanym bunkrze. Czytelnik poznaje 2 lata z życia nastolatki, która pod wieloma względami jest niezwykła, poprzez swój zapał do nauki i nietuzinkowe zainteresowania lub niezwykłą dojrzałość, ale z drugiej strony ma problemy typowe dla jej wieku (zakochanie, trudne stosunku z rodzicami). Anne nieśmiało wspomina o swoich planach na przyszłość, o tym jak "chce zmienić świat", aż nagle po jednym ze zwykłych wpisów - dziennik się urywa. Choć z góry wiedziałam, że kryjówka w Oficynie zostanie odkryta, koniec i tak mnie zaskoczył. Z dopisku w książce wiemy, że spośród 8 osób ukrywających się przeżył tylko ojciec dziewczynki - Otto Frank, którego to właśnie staraniem wydano dziennik jego córki. Anne wraz z siostrą umierają w 1945 roku w obozie koncentracyjnym na tyfus, którego epidemia wybuchła tam tak naprawdę tuż przez wyzwoleniem. Straszne jest czytanie o dziewczynie tak pełnej życia, która musiała je stracić z powodu urojeń jednego człowieka, który swoim szaleństwem zaraził tysiące. Nie mam zamiaru drobiazgowo oceniać stylu pisania Anne, który jednak według mnie jest naprawdę przyzwoity i ciekawy, jak na jej wiek. Uważam, że książka jest warta przeczytania, chociażby po to, żeby spośród milionów, o których wiemy, że zginęły podczas wojny - poznać tę konkretną jednostkę. Żeby przekonać się, że była mądrą i ambitną dziewczyną, która do końca wierzyła w wyzwolenie.




Hi there!
Today I'd like to present a review of a book which, I believe, has already achieved a status of a classic or at least a symbolic book. I mean - "The diary of a young girl" (also know as "The diary of Anne Frank") written by Anne Frank.

I've heard about this book and about Anne herself many times, but the thought of reading it appeared in my mind just after getting to know "The fault in our stars" by John Green. Green describes a trip of his main characters to the house (nowadays - museum), where the Frank family was hiding together with four other people. It made a great impression on the teenagers as well as on me. I am interested in the topic of Holocaust and Jews in general, so books about Jews living in secret or about concentration camps are not unfamiliar to me. Nevertheless, for a long time I had enough of the literature devoted to the fortunes of Jews during the II World War, literature which is crawling with sadness and despair. But at the end of last year I decided to give"The diary..." a chance. Already after reading it I have to say it doesn't contain much information about German repression or Holocaust history, which is not a disadvantage at all. Anne is simply writing a diary, writing down her memories and feelings. She describes funny situations and presents family members as well as other hiding people in a sharp and brilliant way. Of course she also mentions more than a few times shortcomings of living within four walls, deficiency of food and clothes and the constant fear of exposing the hiding place. Not less important are paragraphs in which Anne shows her thoughts and feelings in a surprisingly honest and self-critical way. She often grumbles about the treatment she gets from her family and friends, sometimes she even gets carried away. All of the things described enable us to get closer to Anne and feel a bit of this tense atmosphere she had to deal with. I've came across a review, where the author complains that she didn't learn much about Holocaust from "The diary...".  I can't understand such an attitude. This book became an important novel because of totally other reasons. I would even venture an opinion that (to some extent) it's more shocking than descriptions of concentration camp life or hiding in a self built bunker. The reader learns about 2 years from the life of a teenager, which in many respects, is a unique girl - because of her zeal to study, extraordinary hobbies or rare maturity. On the other hand, Anne has problems typical for her age like falling in love or struggling with tough relations with parents. She hopes to make her future plans happen, to "change the world" and then suddenly - the diary ends. Even though I inherently knew that the hiding place would be revealed, I was still shocked. We can learn from the note in the book that from 8 hiding people only Anne's father survives the war. His name's Otto Frank and his the one responsible for publishing his daughter's book. Anne and her sister Margot died from sickness in a concentration camp in 1945, shortly before liberation. It's horrible to read about a such a lively girl who had to sacrifice her life because of one man with delusions, who infected thousands with his madness. I am not going to go into details about Anne's writing style, but I think it's really decent and interesting for her age. In my opinion, the book is worth reading, even just to get to know this one person from all the millions who lost their lives during the war. To see what a wise and ambitious girl Anne was, a girl that believed in liberation until the end.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz