piątek, 15 stycznia 2016

"Czerwona Królowa"/"The Red Queen" - Victoria Aveyard

[Scroll down for English]

Cześć, wariaty książkowe :)

Mimo nawału nauki, znajduję troszkę czasu na czytanie - inaczej bym oszalała. Tak więc czytam w autobusie, przed zaśnięciem, między zajęciami... W taki oto sposób udało mi się w błyskawicznym tempie pochłonąć "Czerwoną Królową". A jaka jest moja opinia o tej książce? Recenzję znajdziecie poniżej, zapraszam do czytania :)

Tytuł: Czerwona Królowa (ang. The Red Queen)
Autor: Victoria Aveyard
Tłumaczenie: Adriana Sokołowska - Ostapko
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 478

"Czerwona Królowa" to jedna z tych książek, które widzisz wszędzie. Prawie każdy bloger, vloger czy instagramowicz o niej wspomniał, raz, dwa lub ewentualnie sto razy. Zachęcona okrzykami zachwytu większości z czytelników w końcu zdecydowałam, że sama muszę się przekonać, czy jest o co robić tyle hałasu.

Victoria Aveyard przenosi nas daleko w przyszłość, do roku 319 nowej ery.
"W szkole uczyliśmy się o świecie, który istniał przed naszym światem, o aniołach i bogach mieszkających w niebie i sprawujących na ziemi mądre rządy łagodną ręką.
Niektórzy twierdzą, że to zwykłe bajania, ale ja im nie wierzę.
Bogowie nadal nami rządzą. Przybyli z gwiazd. I nie są już łagodni."
Rzeczywistość nowej ery jest okrutna i pełna kontrastów. Społeczeństwo dzieli się na dwie grupy: Czerwonych i Srebrnych. Ci pierwsi są zwykłymi ludźmi, ze zwykłą czerwoną krwią i zwykłymi umiejętnościami. Żyją w nędzy, bez perspektyw. Młodzi, którzy nie zdołają znaleźć pracy po osiągnięciu pełnoletności, idą do wojska. Nad Czerwonymi górują ludzie niezwykli - istoty o srebrnej krwi.
"Ten jeden szczegół z jakiegoś powodu czyni ich silniejszymi, bystrzejszymi, lepszymi od nas."
Srebrni, choć są ludźmi i mają ludzkie potrzeby, wykształcili w sobie pewne mutacje, które każdemu z nich dają niesamowite i nadprzyrodzone umiejętności. Srebrny może być przykładowo Siłaczem, czyli osobą o nadludzkiej sile lub Szeptaczem, potrafiącym za pomocą słów zmusić człowieka do czynienia tego, co mu tylko nakaże. Narratorką książki jest siedemnastoletnia Mare Barrow, Czerwona, obywatelka Królestwa Norty. Mieszka wraz z rodziną w biednej wiosce. Jej przyszłość wygląda bardzo ponuro, nie ma pracy, więc czeka ją wojsko, a wojna toczy się nieustannie. Ostatecznie, dzięki łutowi szczęścia, Mare trafia do królewskiej służby. Okazuje się, że przyszło jej pracować dla najszlachetniejszych i najpotężniejszych Srebrnych. Jednak czasy są niespokojne, Czerwoni szykują się do buntu, a Srebrni za wszelką cenę bronią swojej pozycji i państwa przed najazdem wrogów. W wirze wydarzeń ujawniają się ukryte umiejętności Mare, o których sama dziewczyna nie wiedziała. Jej życie i cała przyszłość obracają się o 360 stopni.

Przyznaję, że książka ma w sobie coś, co sprawia, że nie można się od niej oderwać już od samego początku. To zdecydowanie pierwszy plus. Podobają mi się bohaterowie, lubię jak postaci nie są jednoznacznie dobre lub złe, narracja wydaje się wtedy bardziej rzeczywista. Akcja jest wartka, pełna zwrotów i zaskakujących zdarzeń - kolejny plus. Nie mogłam się jednak oprzeć wrażeniu, że książka powiela pewne schematy, a zwłaszcza pomysły, które pamiętam z "Czasu żniw" Samanthy Shannon. Główna bohaterka - twarda, uparta i nieokrzesana dziewczyna. Dystopijny świat, uciśnieni i uprzywilejowani, kłamstwa, intrygi i bunt. Wszystkie te elementy pozwalają wątpić w oryginalność powieści. Mimo wszystko wydaje mi się, że tak teraz po prostu wygląda nurt literatury młodzieżowej. Z jakiejś niewyjaśnionej przyczyny ludzi fascynuje czarna wizja przyszłości połączona z elementami fantastycznymi i oczywiście wątkiem miłosnym, który jednak odgrywa często pomniejszą rolę.

Moim zdaniem "Czerwona królowa" to nie jest książka wysokich lotów, ale jest ciekawie skonstruowaną powieścią. Wszystkie elementy składają się na logiczną i rozrywkową całość. Bohaterowie i fabuła zapadają w pamięć, a co za tym idzie - ma się ochotę lecieć do księgarni po następną część, co pewnie niedługo zrobię. A Wy? Czytaliście "Czerwoną królową? Jak wrażenia?


Wyzwania - kategorie, pod które podpada książka:
1.  Wielkobukowe wyzwanie 2016 - "Powieść młodzieżowa"
                                                           "Opowieść o przyszłości (futurystyczna)"
2. 2016 Reading Challenge - "A YA bestseller" ("Młodzieżowy bestseller")
                                               "A book that takes place during Summer" ("Książka, której akcja                                                           rozgrywa się latem")
                                               "A dystopian novel" ("Powieść dystopijna")



Hi there, bookworms :)
I'm very busy this moment, but I try to find at least a little while here and there to read. I read in the bus, between classes, before I go to bed.... This way I managed to read "The Red Queen" pretty quickly. What is my opinion about it? You'll find the review below :)

"The Red Queen" is one of these books you see everywhere. Almost every bookblogger, booktuber or bookstagrammer mentioned it once, twice or maybe hundred times. Encouraged by this positive feedback of the majority of readers, I had decided to check if the book is worth all this praising.

Victoria Aveyard shows us the future, year 319 of the new era. The reality of the new era is cruel and full of contrasts. The society is divided in two groups: The Red and The Silver. The first group consists of normal people, with normal red blood and normal abilities. They live in poverty, with no perspectives. The teenagers, who don't find any job, join the army. The Reds are ruled by extraordinary people - creatures with silver blood. The Silvers are humans and have human needs but they posses supernatural powers. They can for example be unbelievably strong or have the ability to persuade people to do everything. The narrator of the book is a seventeen year old Mare Barrow, a Red, citizen of the Kingdom of Norta. She lives with her family in a poor village. Her future looks very gloomy, she has no job, so she has to join the army while the king incessantly wages war. Finally, because of some stroke of luck, she ends up in the royal service. As it turns out, she works for the most noble and powerful Silvers. But the days are stormy, The Reds prepare a rebellion, The Silvers protect their power and the Kingdom from the enemies. Mare has to settle in at all this, after discovering she has abilities she didn't know about. Her life and future change beyond recognition.

I admit that the book has something extremely absorbing in it, something that from the beginning doesn't allow you to put it down. That's for sure the first plus side. I like the characters, it's nice when you can't evaluate them that easy and you're not sure if they're good or bad. It makes the book more realistic. The book abounds in surprising events, which I also appreciate. On the other hand I can't help the feeling that this novel repeats some patterns, especially ideas, which I remember from "The Bone Season" by Samantha Shannon. The main character - a tough, stubborn and uncouth girl. Dystopian world, the oppressed and the privileged , lies, intrigues and rebellion. All of these elements can make someone doubt the originality of the book. Regardless, I think it's just how the YA literature looks like now. Because of some unknown reason, people are fascinated by the black vision of the future connected with fantastic elements and of course - a romantic plot.

In my opinion, "The Red Queen" is not an outstanding book, but it's written in an interesting way. All of the elements compose a logical and entertaining novel. The characters and the plot are hard to forget, which makes you want to go the bookstore and buy the second part of the series. I'll probably do that soon. What about you? Have you read "The Red Queen"? Did you enjoy it?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz