Cześć!
Długo mi to zajęło (nauka pochłania mój czas), ale w końcu skończyłam czytać pierwszą książkę roku 2016. Dlatego, w ten niedzielny wieczór zapraszam Was do przeczytania jej recenzji :)
Tytuł: Noc ślepowrona (ang. Night Heron)
Autor: Adam Brookes
Tłumaczenie: Paweł Laskowicz
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 477
"Noc ślepowrona" upolowałam na promocji, nie miałam w planach czytania tej książki, z resztą w ogóle nieczęsto sięgam po powieści szpiegowskie. Zaciekawiła mnie informacja w notce o autorze mówiąca o tym, że powieść została zainspirowana prawdziwym wątkiem z życia autora. Ciekawe na ile jest to inspiracja, a na ile faktycznie historia oparta na faktach?
Akcja toczy się głównie w Chinach - w Pekinie. Miasto przedstawione jest jako ponury moloch, w którym na każdym rogu czeka Cię inwigilacja. Wszędzie kamery, podsłuch, nikomu nie możesz zaufać.
"[...] na ścianie sklepu z butami zobaczył rysunek sprayem, nieduże graffiti; odmalowana z szablonu twarz kobiety w absurdalnych, wypukłych goglach. Poniżej jedno słowo, po angielsku, wielkimi literami: POSTRACH.[...]"Jednak nawet w mieście tak mocno kontrolowanym przez służby bezpieczeństwa, a może zwłaszcza w takim (w końcu najciemniej jest pod latarnią), jest miejsce na działalność szpiegowską. Pewnego dnia, z brytyjskim dziennikarzem Philipem Manganem rezydującym na stałe w Chinach, kontaktuje się człowiek, który chce mu przekazać istotną informację. Twierdzi, że jest przyjacielem Brytyjczyków z dawnych lat. Człowiekiem tym okazuje się być Li Huasheng, zbieg z chińskiego obozu karnego, osoba ze szpiegowską przeszłością. Jego motto brzmi:
"Bezruch to wróg."Pokonując swój wewnętrzny opór dziennikarz godzi się na współpracę. W ten sposób zawiązuje się brytyjska siatka szpiegowska w samym sercu Chin. W grę wchodzą informacje o najwyższym stopniu tajności. Dane, którymi interesują się nie tylko Brytyjczycy, bo w końcu wiedza to władza...
Przyznam, że na początku czytanie szło mi opornie. Nie powiedziałabym, że wstęp jest źle napisany, po prostu nie wciągnął mnie, ale jak to często bywa: trzeba się uzbroić w cierpliwość. Dopiero gdzieś w połowie zaczęłam czytać z rosnącym zainteresowaniem. Autor umie budować napięcie, w momentach kulminacyjnych serce waliło mi jak młot i niemalże trzymałam kciuki za bohatera książki. Ogromną zaletą powieści jest to, że napisano ją ze znajomością topografii i języka. Z biografii Adama Brookes możemy się dowiedzieć, że studiował sinologię, co zdecydowanie pomogło mu w napisaniu "Nocy ślepowrona". Czytając, mamy wrażenie, jakbyśmy znajdowali się na miejscu, czujemy zapachy chińskich potraw, zasłaniamy się przez wszechobecnym pekińskim smogiem i czujemy się pod stałą obserwacją. Wielki plus dla autora za wiedzę i umiejętność jej wykorzystania. Dzięki temu książka nie jest sztuczna. Poza tym, cała powieść zwraca uwagę na to, jak mało istotna jest jednostka w obliczu tego wielkiego wyścigu zarówno rządów jak i podmiotów prywatnych. Każdy chce mieć przewagę na arenie międzynarodowej.
"Noc ślepowrona" okazała się dla mnie ciekawą odmianą. Otwiera oczy na to, kto naprawdę rządzi światem. Czytając o tajnych służbach, ściśle tajnych akcjach, człowiek czuje się maleńki i nieważny a jednocześnie docenia zacisze i bezpieczeństwo własnego domu.
Wyzwania - kategorie, pod które podpada przeczytana książka:
1. Wielkobukowe Wyzwanie 2016 - "Książka gatunku, po który sięgasz sporadycznie"
2. 2016 Reading Challenge - "A book about a culture you're unfamiliar with" (Książka o kulturze, z którą nie jesteś zaznajomiona")
Hi!
It took me a while (studying takes all of my free time), but I've finally finished the first book of 2016. That's why, on this Sunday evening, I invite you to read a review of this book :)
I've hunted a discounted edition of the "Night Heron", I hadn't really planned to read it earlier. Moreover I don't read spy novels too often. What interested me, was the note in author's biography saying that the novel was inspired by a real event from his life. I wonder if it's just an inspiration or if it's based on facts a bit?
The story happens mainly in China - in Beijing. The city is showed as a gloomy whopper, where surveillance waits for you on each corner. Everywhere cameras, taps, bugs, you can't trust anyone. But even in a city controlled by security service in such an extreme way, there is space for espionage. One day, a British journalist living in China -Philip Mangan, meets a man, who wants to give him some important information. He claims he's an old friend of the British. This man turns out to be Li Huasheng, a runaway from a chinese labour camp, a person with spy experience. The journalist is reluctant at first, but finally he decides to take part in this mysterious venture. That's how a British spy group is formed in the middle of China. They play for a high sake, trying to get top secret information. This kind of data interests not only the British secret service, after all knowledge is power...
I have to admit that at first I wasn't very into this book. I wouldn't say the beginning is written in a bad way, it just didn't really absorb me. But you know, sometimes you just have to be patient. Somewhere in the middle I started to be more and more interested by the plot. The author really knows how to keep the reader in suspense, in the important moments my heart was beating like crazy and I was crossing my fingers for the character. A big advantage of the book is the fact that it was written by a person who knows Chinese geography and language. From Brookes' biography we know he used to study sinology and that definitely helped him to write the "Night Heron". When you read, you have an impression like you were there, smelling the Chinese dishes, hiding your face from the omnipresent smog and feeling constantly observed. A huge plus for the author for his knowledge and an ability to use it. That's why the book is not fake at all. The whole novel draws our attention to the fact, how not important a single person is compared to this big race of governments and private companies. Everyone wants to dominate in the international arena.
"Night heron" turned out to be a nice change for me. It opens your eyes, shows you, who really rules the world. When you read about the secret services and top secret actions, you feel so small and unimportant and at the same time you appreciate the silence and safety of your own home.
Nigdy nie słyszałem o tej książce, a wydaje się być naprawdę ciekawa. Muszę przyznać, że dawno nie czytałem powieści tego typu. Może akurat na początku tego roku zabiorę się za Noc ślepowrona... Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mybooktown.blogspot.com/
Daj znać, czy się podobało, jeśli zdecydujesz się siegnąć po "Noc ślepowrona" :)
UsuńHej ho! Tu vanilliowa z instagrama ;) Super recenzja, zdecydowanie mnie zaciekawiłaś. Chętnie sprawdzę, jakie będą moje wrażenia chociażby z racji tego, że działalność służb specjalnych to poniekąd przedmiot moich studiów. Podziwiam za anglojęzyczną część bloga! Tłumaczysz, co już napisałaś czy piszesz po angielsku od nowa?
OdpowiedzUsuńNo hej :) Staram się dotrzeć do szerszej rzeszy czytelników, aczkolwiek nie wiem czy to działa :D Przekonam się pewnie dopiero po kilku miesiącach, na razie to dopiero początek. A posty tłumaczę, ale po prostu nie trzymam się jakoś mega ściśle oryginału :)
Usuń